Wędrówki minionego lata, cz. III (27)

Kontynuujemy włóczęgę lewym brzegiem Wisły. To ostatni odcinek po tej stronie miasta. Zaczynamy od mostu autostradowego i kierujemy się na zachód ku mostowi gen. Zawackiej. Trasa liczy około 14/15 km i niestety czasem trzeba zboczyć z drogi, bo niecała linia brzegowa jest dostępna. Miejscami pole kukurydzy rosło na tyle blisko zbocza, że przedzieranie się nie miało większego sensu, a i odpływów i dopływów starorzeczy tu nie brakuje. Część można przeskoczyć, ale i tak nie jest to trasa idealnie wzdłuż Wisły. Niemniej, ze wszystkich lewobrzeżnych odcinków, wydaje się najbardziej malownicza i zachwycająca nietypowymi panoramami. Z tej strony, wyrastają bowiem wieżowce Skarpy, a bardziej na zachód do krajobrazu dołączają elementy architektoniczno-przyrodnicze Kaszczorka. Ponadto na wysokości Czerniewic Wisła bierze jeden z zakrętów, przez co - szczególnie z betonowych cypli - wydaje się bardzo szeroka. Okolice nadwiślane - zwłaszcza latem - zachwycają swoim pięknem i kolorami. W czasie tej włóczęgi miałem przyjemność, choć trwała bardzo krótko, spotkać się z młodym jelonkiem, który wyskoczył z zarośli dosłownie kilka metrów przede mną i czmychnął przez pole w stronę lasu.

Ten odcinek bardzo chciałbym zobaczyć wiosną, więc za kilka tygodni spodziewajcie się nowych zdjęć z tych okolic. A tymczasem zapraszam na trzecią odsłonę Wędrówek minionego lata.

Komentarze

  1. Świetny pomysł na wypad, chyba spróbuję jak się nieco ociepli :) Fajnie jakbyś wrzucał jakieś mapki tras, jeśli oczywiście zapisujesz je w jakiś sposób

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat w tej serii - nazwijmy ją - "wspomnieniowej" mapek nie wrzucam, ale podejrzewam, że podobne trasy będę robił i w tym roku, więc postaram się zamieszczać chociaż screen trasy, jak to robiłem przy "Zimowych włóczęgach":
      - https://dzikitorun.blogspot.com/2021/02/23-zimowa-woczega-i-z-barbarki-do-olka.html
      - https://dzikitorun.blogspot.com/2021/02/24-zimowa-woczega-ii-z-kaszczorka-do.html
      Tutaj akurat droga jest stosunkowo prosta - wystarczy trzymać się - o ile to możliwe (a nie zawsze jest to możliwe) - linii brzegowej. A trasę jak najbardziej polecam, ale faktycznie, najwcześniej wiosną i to taką trochę późniejszą. Niech Wisła opadnie i rozkręci się makro życie. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty