Stawy Przysieckie (32)

Oj, trochę to trwało nim wreszcie wybrałem się na tę włóczęgę. Sam nie wiem dlaczego z tym zwlekałem. Stawy Przysieckie były na mojej liście celów od ponad roku. Zawsze jednak, będąc na Barbarce, wybierałem inne kierunki niż południowy. I teraz jedyne czego żałuję, to tego, że trafiłem w to miejsce dopiero teraz.

Moją włóczęgę zacząłem w centrum Barbarki. Nie zabawiłem tu jednak zbyt długo. Zrobiłem kilka zdjęć tężni do materiału na Po Toruniu i ruszyłem na południe drogą/ulicą Przysiecką. Przysiecka to szlak przygraniczny, a zatem wszystko co mamy po prawej stronie już Toruniem nie jest. Toruń czy nie, nie ma to większego znaczenia, bowiem cały las, jego trakty, nierówności terenu zachwycają oczy swym pięknem.
Na początku o tym nie wspomniałem, ale Stawy Przysieckie nie były jedynym celem mojej włóczęgi. Przy okazji chciałem też zobaczyć zbiorową mogiłę. Wiedziałem o niej z wikimapii, ale nie sugerujcie się zanadto podaną tam lokalizacją. Pomnik znajduje się znacznie bliżej ścieżki rowerowej na Barbarkę. Jest raczej skromny, ale zadbany. Chyba musiał zostać niedawno odnowiony, no i ma nową tablicę, z której dowiemy się, że "spoczywa tu 16 cywilnych ofiar oraz żołnierz Wojska Polskiego zamordowani przez niemieckiego najeźdźcę w 1939 r.". Echa przeszłości, dawnych zbrodni, nadal rozbrzmiewają w okolicznych lasach, a naszą powinnością - naszą, w sensie nowych pokoleń - jest o tych zbrodniach pamiętać.

Tak więc pamiętamy i idziemy dalej.

Pomnik od Stawów Przysieckich dzieli jakieś pół kilometra, może 600 m. Miejsce najprawdopodobniej powstało w latach '40 XX wieku, kiedy to okoliczni mieszkańcy wykopywali z tych terenów torf, który służył im za opał. Udało mi się obejść wszystkie zbiorniki i jestem zachwycony tą miejscówką. Zresztą, zobaczcie sami. Zdjęcia chyba bardziej oddadzą urok tego miejsca niż słowa. Według informacji jakie znalazłem, jest w sumie 7 zbiorników. Nie liczyłem ich, a tylko przekazuję dalej, co wyczytałem. Cały teren jest otoczony lasem, więc już to robi klimat i momentami krajobrazy kojarzyły mi się z serialem Miasteczko Twin Pekas.

Brzegi poszczególnych zbiorników miejscami porastają szuwary, można tu spotkać kaczki i gęsi. Pod nogami przemknął mi też zaskroniec, albo coś podobnego. Co bym nie napisał i tak wszystko sprowadza się do tego, że tutaj po prostu trzeba przyjechać i poczuć to miejsce. Dla mnie była to dziewicza wyprawa, ale bynajmniej nie ostatnia.

I teraz tak: nieopodal stawów ulokowany jest przystanek MZK Przysiek-Błotka i zatrzymuje się przy nim autobus linii 36. Jeździ jednak niezbyt często, dlatego postanowiłem do miasta wrócić pieszo. Trzymałem się głównie ścieżki rowerowej. Tak dotarłem do Motoareny i dalej do Okrężnej - na przystanek. Cała trasa liczyła około 13 km. Piszę "około", ponieważ na ostatniej prostej - nie widzieć czemu - aplikacja przestała liczyć dystans.
🚶 mapa i dane z aplikacji MapMyRun

Komentarze

Popularne posty