Wędrówki minionego lata, cz. IV (28)

To już czwarta i zarazem ostatnia część minicyklu Wędrówki minionego lata. Tym razem przenosimy się na prawy brzeg Wisły i wspólnie przemierzymy odcinek od końca ogródków działkowych na Bydgoskim Przedmieściu, aż do wejścia do Portu Drzewnego i z finałem w samym porcie. Włóczęga liczyła sobie blisko 20 km, myślę jednak, że w rzeczywistości trasa jest nieco krótsza, pewnie ma około 15 km, ale w dwóch czy trzech miejscach myślałem, że skrócę sobie drogę, a potem się okazało, że muszę się cofać, więc wyszło ile wyszło i powiem Wam, że po tej wyprawie ledwo żyłem. ツ
 
Na trasie przede wszystkim możemy podziwiać uroki Wisły, bo w końcu trzymamy się linii brzegowej. Jest tu naprawdę malowniczo. Sporą atrakcją jest również wejście do Portu Drzewnego. Byłem tu po raz pierwszy i okolice mocno mnie urzekły. Półwysep między samym portem a rzeką w większości stanowi olbrzymie pole kukurydzy, ale są tu także leśne zagajniki i mniejsze zbiorniki wodne, a także kilka wyjątkowo klimatycznych tuneli zrobionych przez same drzewa. Miałem też dwa dość bliskie spotkania z sarnami, ale - niestety - zbyt krótkie, aby zrobisz zdjęcie. Szkoda.

Generalnie teren dość łatwy do przejścia. Przez całą długość trasy wiedzie ścieżka, choć momentami było spore błoto. Jest to również teren bardzo odludny. Przez blisko 8h włóczęgi (z aparatem czasu się nie liczy) spotkałem dosłownie trzy osoby - rybaków. Okolice zdecydowanie należą do zwierząt, co jest ogromnym plusem. W pewnym momencie z lewego brzegu zaczęła wyłaniać się falliczna konstrukcja. Potem sprawdziłem, co to jest i okazało się, że to wieża przeciwpożarowa w okolicach Cierpic.
 
Z wielką przyjemnością powrócę w te rejony i w tym roku, a zatem spodziewajcie się relacji.

Komentarze

Popularne posty