Przedwiośnie (29)

Marcowe włóczęgi, z uwagi zarówno na pogodę, jak i - dające mi się co roku we znaku - przesilenie wiosenne, ograniczyłem tylko do najbliższej okolicy, czyli Winnicy. Na taką wyprawę nie muszę się specjalnie przygotowywać, wystarczy aparat i butelka z wodą lub (jeśli dzień jest mroźny) termos z herbatą. I właściwie to wszystko. Takie tułaczki liczą z reguły 6-7 km, czasami mniej i przypominają bardziej obchód terenu niż poszukiwanie przygody. Na przygody przyjdzie czas, kiedy wiosna rozkwitnie, a lato nas ogrzeje. Tymczasem zajrzyjmy jak się miewa dziki Toruń już po roztopach, ale jeszcze przed nowym początkiem.

Komentarze

Popularne posty